Jak tylko wróciłam do domu, zabrałam się za wystawianie kolejnych rzeczy na sprzedaż. Aż do teraz nie miałam pojęcia jakie to żmudne i pracochłonne, z boku może się to wydawać proste i zajmujące 5 sekund a tak niestety nie jest. Coraz więcej celów, wydatków tylko skąd brać na to pieniądze^^. Codziennie analizuje oferty pracy, niestety z marnym skutkiem. Ale jestem dobrej myśli.
Dzisiaj zostawiam wam notkę z nowościami kosmetycznymi. Do tej pory używałam mleczka do demakijażu z garniera, jednak nie wiem dlaczego aktualnie nie jest dostępny w Rossmanie, skusiłam się na firmę nivea. Znacie? Polecacie? Jakie macie opinię o nim. Dalszy ciąg poszukiwań idealnego tuszu, po raz pierwszy zaopatrzyłam się w Rimmela, jestem ciekawa jak będzie się sprawował. A jakich wy używacie tuszów? :)